Tess Gerritsen

#12 Recenzja „Chirurg”

#12 Recenzja "Chirurg"

"Chirurg" Tess Gerritsen - Recenzja

Wstęp

Thriller medyczny „Chirurg” Tess Gerritsen rozpoczyna cykl przygód detektyw Jane Rizzoli i doktor Maury Isles. To był mój pierwszy thriller medyczny tej autorki i po jego przeczytaniu stwierdzam, że dorównuje ona mistrzom gatunku. Sama z zawodu jest lekarzem, więc jej opisy są wiarygodne i bez zbędnych, łagodnych „otoczek”. Od połowy powieści miałam już swojego faworyta w roli mordercy. Jednak mój podejrzany okazał się niewinny. Właśnie to uwielbiam w thrillerach – snucie domysłów i tworzenie teorii, które, jeśli książka jest napisana dobrze, nie znajdują potwierdzenia.

W Bostonie dochodzi do brutalnego morderstwa. Kobieta została skrępowana, a jakiś szaleniec wyciął jej „na żywca” macicę. Sprawę prowadzi detektyw Jane Rizzoli, ale dołącza do niej Thomas Moore, który dwa lata wcześniej pracował nad bardzo podobną sprawą. Problem w tym, że wtedy morderca został zastrzelony przez niedoszłą ofiarę. Czy zabójca ze skalpelem okrzyknięty przez prasę i policję Chirurgiem to naśladowca?

Thomas Moore i Jane Rizzoli

Thomas Moore rezygnuje urlopu, by rozwiązać sprawę mordercy, który ma taki sam modus operandi, jak ten, działający dwa lata wcześniej. Moore jest przez kolegów nazywany Świętym Tomaszem. „Gliniarz, który zawsze trzymał się zasad, nigdy nie przeklinał i nie tracił panowania nad sobą.” Jest człowiekiem spokojnym, który walczy z bólem po utracie ukochanej żony. Detektyw dociera do mieszkania Eleny Ortiz, pierwszej ofiary Chirurga, i próbuje patrzeć na miejsce przestępstwa oczami mordercy, analizuje każdy jego krok. (Ten fragment bardzo przypomina mi analizę miejsc przestępstw przeprowadzanych przez Amelię Sachs w „Kolekcjonerze Kości” Jeffery’a Deavera) „Ślady krwi miały ponad dwa dni. Mieszkania jeszcze nie wysprzątano. Nawet z pomocą detergentów, odkurzaczy na parę i białej farby nie udałoby się zatuszować tego, co tam zaszło, gdyż powietrze było już na zawsze przesiąknięte grozą.” Wraz z Rizzoli ustala, że sprawca dostał się do mieszkania ofiary prze okno i nocą zaatakował śpiącą kobietę, która nie miała szansy obrony.

Detektyw Jane Rizzoli jest początkowo negatywnie nastawiona do współpracy z Thomasem Moorem. Boi się, że przejmie jej sprawę. Jest jedyną kobietą w wydziale zabójstw bostońskiej policji. Codziennie boryka się z niewyszukanymi żartami kolegów (tampony w butelkach z wodą) i ciągłymi docinkami. Czuje się niedoceniana. Przez to jest osobą cyniczną, złośliwą i nieufną. Trudno ją lubić. Zgrywa też ofiarę, ciągle ma pretensje o złe traktowanie jej przez rodzinę i kolegów z pracy. O wszystko obwinia innych, lecz nie widzi cienia winy w sobie. Bardzo mnie to denerwowało w czasie czytania powieści. Jednak jest też dobrą i spostrzegawczą policjantką. To ona odkrywa, że sprawca u kolejnej ofiary zostawia biżuterię Diany Sterling, kobiety zamordowanej dwa lata wcześniej. Jak te sprawy się łączą, skoro sprawca śmierci Diany został zastrzelony? Kim jest Chirurg i dlaczego działa identycznie jak morderca sprzed lat? Aby odpowiedzieć na te pytania detektywi muszą odnaleźć kobietę, która zastrzeliła swojego oprawcę…

Doktor Cordell i Chirurg

Catherine Cordell jest chirurgiem w bostońskim szpitalu. Poznajemy ją, gdy na sali operacyjnej walczy o życie pacjenta. Jest bardzo opanowana, podejmuje błyskawiczne i trafne decyzje. Detektyw Moore i Jane Rizzoli spotykają się z nią, by poznać przebieg wydarzeń w Savannah. To właśnie doktor Cordell była niedoszłą ofiarą mordercy, którego ostateczne zastrzeliła. Jednak jej zeznania są mało wiarygodne. Detektywom coś się w nich nie zgadza. Dziwi ich, że osoba pobita i pod wpływem środka odurzającego mogła oddać dwa precyzyjne strzały, które skutecznie powstrzymały mordercę. Co ukrywa doktor Cordell? Detektyw Moore odkrywa, że pełna kontrola i opanowanie Catherine to tylko pozory. Tak naprawdę kobieta nadal czuje się jak ofiara, nie potrafi zapomnieć o swoich przeżyciach z przeszłości. Akcja się zagęszcza, gdy morderca wysyła doktor Catherine Cordell, z jej gabinetu, zdjęcie kolejnej ofiary. To sprawia, że jej poczucie bezpieczeństwa, które z takim trudem odbudowała, pryska jak bańka mydlana.

Jane Rizzoli i Thomas Moore postanawiają poznać całą prawdę o nocy, którą przeżyła Cordell. Dlatego kobieta poddaje się hipnozie. Na jaw wychodzą fakty, głęboko skrywane w podświadomości lekarki. Dzięki nim widoczny staje się związek między Catherine a Chirurgiem. Detektywi obawiają się, że to ona będzie kolejną ofiarą mordercy. Cordell to piękna kobieta, która potrzebuje wsparcia i pomocy. Detektyw Moore, łamie swoje zasady i zakochuje się w niej. Mają romans, o którym przełożonemu donosi Rizzoli. Jane jest zazdrosna, sama nie należy do pięknych kobiet i zazdrości urody doktor Cordell. Jest zła na Moore’a, ponieważ traktowała go jak przyjaciela i czuje się zdradzona. Moore zostaje odesłany, by szukać poszlak w Savannah, gdzie odwiedza poprzedni dom Catherine. Tymczasem morderca porywa doktor Cordell… Rizzoli za zastrzelenie podejrzanego zostaje odsunięta od sprawy. Jednak postanawia działać na własną rękę. Odkrywa miejsce, gdzie przetrzymywana jest Catherine. Czy zdąży ją uratować? A może sama będzie kolejną ofiarą Chirurga?

Podsumowanie

„Chirurg” Tess Gerritsen to thriller medyczny, w którym zatraciłam się bez reszty. Już od pierwszych stron niesamowicie mnie wciągnął. Akcja bardzo szybko się rozwija. Chwilami byłam zła, że muszę przerywać, chciałam czytać bez przerwy… Jej powieść nie jest może aż tak krwawa (albo to mnie się tak wydaje, bo już dużo tego typu powieści przeczytałam), ale jest wciągająca. Sam pomysł mordercy, który pozbawia kobiety atrybutu kobiecości jest wstrząsający. Jakby to było być na miejscu ofiary? Nie móc się bronić i mieć świadomość, że za chwilę szaleniec potnie mnie skalpelem i pozbawi części mojego ciała? Straszna wizja i straszny ból… Autorka dość dobrze nakreśliła postacie bohaterów.. Bardzo polubiłam spokojnego i opanowanego detektywa Thomasa Moore’a. Z kolei postać wiecznie niezadowolonej, złośliwej i mającej o wszystko pretensje Jane Rizzoli odebrałam negatywnie. Może w kolejnych częściach cyklu się do niej przekonam. Emocje, jakie we mnie wywołały postacie detektywów, świadczą o kunszcie pisarskim autorki.

Jane Rizzoli momentami wywoływała we mnie złość, ale gdy emocje opadły przestałam się dziwić jej zachowaniu. Z jednej strony nie polubiłam bohaterki za jej nastawienie do życia i sposób traktowania innych ludzi. Z drugiej strony nie dziwię się jej złośliwości i nieufności. Jako jedyna kobieta w wydziale czuła się zaszczuta przez kolegów, ciągłe docinki sprawiły, że stała się cyniczna i pełna jadu. Jest dobrą policjantką i chce być doceniona. To ogromna presja, żyć w ciągłym stresie, mieć wrażenie, że koledzy uważają, że jest gorsza od nich. Może jeszcze ją polubię.

Uwielbiam thrillery medyczne. Fascynują mnie opisy walki o ludzkie życie na salach operacyjnych i praca lekarzy w szpitalach. (więcej na temat mojej fascynacji przeczytacie w opisie serii Anatomia zbrodni Tess Gerritsen)

Do tej pory czytałam thrillery medyczne Robina Cooka, Davida Shobina i Michaela Palmera. Teraz dołączam do tego panteonu mistrzów gatunku Tess Gerritsen i chętnie sięgnę po dalsze części cyklu.

Olimpia

Udostępnij

2 komentarzy

Ja teraz czytam „Skalpel” i jeszcze bardziej mnie wciąga… Wcześniej czytałam „Igrając z ogniem” thriller o innej tematyce, ale też mnie się podobał 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: