Ala i Bartek Biedrzyccy

#111 Recenzja „Bracia Sungari”

#111 Recenzja "Bracia sungari"

"Bracia sungari" Ala i Bartek Biedrzyccy

Recenzja

Październik 2020

Wstęp

Zaczynając czytać powieść przygodową „Bracia sungari” autorstwa Ali i Bartka Biedrzyckich już od pierwszych stron towarzyszył mi uśmiech. Pomysł na tę powieść zrodził się w głowie Autorki w czasie kwarantanny. Postanowiła wraz z mężem – pisarzem powieści fantastycznych, napisać historię, która oderwie dzieci i ich rodziców od szarej i ponurej rzeczywistości. Moim zdaniem ten cel Autorzy osiągnęli w stu procentach. Historia o braciach sungari mnie ujęła. Jest pełna humoru, dużo się w niej dzieje. Ukazuje miłość braterską, ale także pokazuje młodszym dzieciom, że warto przełamywać własne lęki, pomagać poszkodowanym i próbować osiągnąć zamierzony cel.

Sam pomysł na przedstawienie świata oczami małych chomików jest rewelacyjny. Bardzo lubię czytać historie, których bohaterami są zwierzęta. Myślę, że ta bajka spodoba się nie tylko dzieciom w różnym wieku. Ja jako osoba dorosła miałam bardzo dużo frajdy i przyjemności w czasie lektury „Braci sungari”. Polecam Wam tę magiczną, pełną przygody i humoru historię. Dodatkowo zawiera ona kilka ilustracji autorstwa Atessy Wurm, które pomogą młodszym dzieciom poznać pewne gatunki zwierząt. To bajka zarówno dla małych dzieci, ale starsze też wyniosą z niej pewne morały i wskazówki.

Drewutnia

Akcja tej powieści rozpoczyna się w drewutni. W niej dwa chomiki uwiły sobie gniazdo. Siekacz i Łapa to bracia, którzy pewnego dnia obudzili się w tym miejscu. Nie wiedzą, co działo się wcześniej i jak się tutaj znaleźli. Prowadzą spokojny i leniwy żywot, jak na chomiki przystało. Są dokarmiani przez ludzi ziarnami słonecznika i innymi smakołykami. Łapa jest dobrze zorganizowany, dba, by zawsze były w drewutni nagromadzone zapasy. Z kolei Siekacz jest dość leniwy, kocha długie spanie i jest prawdziwym żarłokiem. Łapa próbuje go dobudzić, bo ludzie wrzucili do karmnika dla ptaków tłuste ziarna słonecznika:

„– Łapa… – zaczął szary puszysty śpioch – Wiesz jak bardzo cenię sobie twoją zapobiegliwość i twoją umiejętność gromadzenia przepysznego jedzenia. To drugie chyba nawet cenię bardziej. W ogóle kocham cię nad życie, bo jesteś najlepszym bratem na świecie, ale kiedy tak tu wpadasz i budzisz mnie o tej okropnej porze…”

Siekacz i Łapa udają się do karmnika po ziarno. Mają nadzieję, że ptaki jeszcze się o tym nie dowiedziały i uda im się zdobyć zapasy. Jednak Łapa nie ma za dużego pożytku z brata. Sam wypełnił cały worek zapasem chomiczego przysmaku. Siekacz z kolei intensywnie w tym czasie napełnił własny brzuch. Jednak Łapa jest dla niego wyrozumiały. W końcu to jego jedyny brat, którego bardzo kocha. Siekacz często marzy o zmianie życia. Pragnie podróżować, chce przeżyć przygodę:

„– Bo we mnie, widzisz, jest jakaś taka żądza przygody. Ja bym chciał coś osiągnąć, czymś się wsławić, jakichś czynów bohaterskich dokonać”.

Pewnego dnia Siekacz podejmuje decyzję. Postanawia wyruszyć w podróż. By zrealizować ten plan, wskakuje do odjeżdżającego samochodu ludzi. Łapa jest tego świadkiem. Jest zły na brata, ale wierzy, że ten niedługo wróci z wyprawy, o której tak długo marzył. Niestety okazuje się, że ludzie opuścili swoje gniazdo i nie ma szansy na to, by Siekacz wrócił do drewutni. W tym momencie Łapa podejmuje decyzję. Musi odszukać brata!

„Opuszczał dom i ruszał w świat. On, Łapa, sungari, który nade wszystko lubił spokój, lubił mieć wszystko poukładane i zabezpieczone, lubił… Nie, nie lubił. Najbardziej na świecie nie lubił niespodzianek”.

Tak oto Łapa, spokojny sungari bojący się jakichkolwiek zmian, wyrusza w pełną niebezpieczeństw i nieznanego podróż, by odnaleźć zagubionego Siekacza. On, który zdecydowanie wolałby pozostać w znanej mu drewutni na terenie ogrodu ludzi, musi przełamać własne lęki i zrobić coś, o co wcześniej nawet by się nie podejrzewał. Potrzebuje wiele odwagi, by zmierzyć się ze światem ludzi. Tak zaczyna się pełna przygód wyprawa Łapy śladem brata Siekacza.

W drogę!

Łapa jest przerażony i jednocześnie zafascynowany tym, co znajduje się poza terenem dobrze mu znanego ogrodu. Bardzo boi się tej wyprawy, ale wie, że brat liczy na jego pomoc. W czasie wędrówki spotka wiele zwierząt. Jednym z pierwszych jest podpierający się kosturem jeż – Master Sensei. Chodzi on po Ziemi i doskonale zna wszystkie czyhające na podróżników niebezpieczeństwa. Przez pewien czas podróżują razem, a jeż-wędrowiec opowiada Łapie o świecie, którego ten nie zna. W czasie wydarzeń w parku, mistrz zachowuje stoicki spokój. Przez całą wspólną wędrówkę Sensei daje Łapie cenne rady:

„– Bądź dobry w stosunkach z innymi – ciągnął z cicha mistrz. – I słuchaj wszystkich, nawet głupców, bo i oni mogą mieć coś do powiedzenia. Lecz nie oceniaj i nie porównuj się z nikim, bo każdy ma swoją opowieść i każdy jest inny od ciebie”.

Łapa bardzo cieszy się z tak zacnego towarzystwa. Jednak na skutek pewnych niebezpiecznych wydarzeń podróżnicy zostają rozdzieleni. Łapa trafia na tamę, gdzie spotyka inżyniera Yonziego. Kim jest ten zacny jegomość? Czy pomoże Łapie w dalszych poszukiwaniach brata?  Kogo jeszcze na swej drodze spotka sungari, jakie niesamowite i ciekawe miejsca odkryje? No i najważniejsze! Czy uda mu się, z pomocą przychylnych mu zwierzaków, odnaleźć ukochanego brata – Siekacza? O tym dowiecie się czytając tę awanturniczą powieść!

Podsumowanie

"Bracia sungari" Ala i Bartek Biedrzyccy

Powieść przygodowa „Bracia sungari” autorstwa Ali i Bartka Biedrzyckich to historia, która już od pierwszych stron wywołała uśmiech na mojej twarzy. To niesamowita opowieść o dwóch braciach, którzy są chomikami. Czytelnik poznaje świat ich oczami i z ich chomiczego punktu widzenia. Gdy Łapa wyrusza w nieplanowaną podróż śladami brata, zaczyna się prawdziwa przygoda! Ten bojący się zmian i nowości sungari, odkrywa w sobie duże pokłady ciekawości i odwagi. Wraz z nim młodzi Czytelnicy poznają co kryje się w parkach, jak wygląda życie na tamie i czego jest w stanie dokonać niewielkich rozmiarów zwierzak, gdy otrzyma wsparcie od przyjaciół. Bardzo spodobała mnie się postać stoickiego jeża – Master Senseia. Stał się on dla Łapy przewodnikiem nie tylko po nieznanym, pełnym niebezpieczeństw terenie, ale także zadbał o jego duchowość. To on udzielał małemu sungari cennych rad i wskazówek.

Jak na dobrą bajkę przystało zarówno młodszy, jak i nieco straszy odbiorca, znajdzie w niej pewne wskazówki i ważny morał. Dzięki przygodzie Łapy Czytelnicy dowiedzą się, czym jest handel wymienny. Odkryją, że warto pomagać. A najważniejsze! Na przykładzie Łapy uświadomią sobie, że nie wolno bać się nieznanego i czasami trzeba przełamać własne lęki, by móc poznawać świat i jego sekrety! Bajkę polecam nie tylko dzieciom. Sama w czasie jej czytania bardzo dobrze się bawiłam. Autorzy, oczami niewielkich gryzoni, w ciekawy sposób przedstawili świat i jego mieszkańców. To bardzo pouczająca bajka nie tylko dla najmłodszych! Gorąco Polecam!

Kilka słów o Książce

Olimpia

Kilka słów o Autorach

Bartek Biedrzycki

Ala – wymyśliła cały projekt i stworzyła historię braci. Pracowała w korporacji, ale gdy została mamą rzuciła wszystko i teraz pracuje w szkole podstawowej. Ucząc zdalnie uświadomiła sobie kilka rzeczy i zapragnęła wesprzeć rodziców a z uczniami mieć częstszy kontakt. Najpierw planowała przeczytać im zdalnie „Za półką z książkami”, potem postanowiła napisać własną powieść. Ponieważ nie każde dziecko może dowolnie korzystać z komputera, postanowiła nagrać audiobook, który rodzice mogą puścić małemu odbiorcy w dowolnym momencie. Cieszy się, że na co dzień otoczona jest tak kreatywnymi ludźmi.

Bartek – jest specjalistą IT i pisarzem fantastycznym. Córkę zaraził miłością do anime, syna – do gier fabularnych i komiksów. Ponieważ jego żona, szwagierka i ciotka są nauczycielkami ze spokojem przyjął prośbę o wsparcie. Zwykle pisze o twardych wojownikach, którzy sami mierzą się z całym światem, więc pomoc przy historii o niechętnym puszystym bohaterze, który rusza na campbellowską wyprawę była dla niego wyzwaniem. Odpowiada za wszystkie nudne i mało zrozumiałe opisy.

Ala i Bartek Biedrzyccy

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: