Karol Kłos

#89 Recenzja „Kot Amadeus w Sopocie”

#89 Recenzja "Kot Amadeus w Sopocie"

Recenzja "Kot Amadeus w Sopocie" Karol Kłos

Recenzja

Październik 2020

Wstęp

Gdy Karol Kłos zaproponował mi zrecenzowanie swojej powieści „Kot Amadeus w Sopocie” byłam zachwycona! Ponieważ jestem zdeklarowaną kociarą, wiedziałam, że to jest historia dla mnie. Narratorem jest kot i to jego oczami poznajemy wszystkie zawarte tutaj historie. Po przeczytaniu powieści pierwszą moją myślą było: „dziwna.” Znajdziemy tutaj chwilami dziwaczne opisy tego, jak kot postrzega świat. Jawa, sen, realizm, wzajemnie się tutaj przeplatają, a my musimy odkryć, co jest rzeczywiste, a co tylko stanowi wytwór troszkę szalonego kociego umysłu. Ponieważ jest to powieść opisująca przebieg spotkania literackiego w Sopocie, Czytelnik zetknie się tutaj nie tylko z literaturą polską, ale także światową. Pojawia się również wątek kryminalny, a w rolę detektywa wcieli się rezolutny Amadeus. Powieść to hołd złożony Agacie Christie – jest tutaj dużo nawiązań do jej twórczości, a uważny Czytelnik z pewnością je znajdzie. Sama powieść to wznowienie wydanej wcześniej książki „Blogerki na plaży”.

Amadeus! Amadeus!

Rudy kocur Amadeus to typ podróżnika. W powieści został bardzo uczłowieczony, rozmawia z ludźmi. Na początku opisy tego, że w pociągu zamawia kawę czy posiłek, mogą dziwić. Z czasem Czytelnik zaczyna to akceptować i poznając bliżej Amadeusa, dostrzega pewne jego specyficzne cechy.  Kocur snuje swoją historię, opowiada o podróżach w różne miejsca, na przykład do Paryża. Poznajemy jego nocne życie i przygody wśród innych kotów:

„Każdy kot od najmłodszych lat doskonale wie, że amory zawsze kończą się bólem i wrzaskiem dla samiczki. A samiec? Ten tylko podkręci wąsy, wyliże sobie łapki i pójdzie dalej na nocne poszukiwania przygód, kolejnych zdobyczy, lub tylko nowych wrażeń, zapachów czy widoków”

To doskonały obserwator, który w ciekawy sposób przedstawia nam ludzi, zwierzęta i miejsca. Jego niektóre przemyślenia są bardzo zabawne. Inne skłaniają do chwili refleksji. Potrafi być cyniczny i rzucać niekiedy kąśliwe uwagi:

„Sierść kota jest jednym z najsilniejszych alergenów. Pomimo, iż sam jestem kotem, to mam bardzo wrażliwą naturę i zawsze cierpię, gdy spotkam czarnego kota, łaciatego psa i głupiego człowieka.”

Czytając powieść zastanawiałam się jak moje koty postrzegają otaczający je świat? Wierzę, że prowadzą między sobą kocie dyskusje, w których być może wspominają o swoich opiekunach i tym, co w życiu jest dla nich ważne. Z drugiej strony może to lekka paranoja typowej kociary?

Spotkanie w Sopocie

Pewnego razu Amadeus zostaje zaproszony na spotkanie literackie „Może nad morze, z książką,” które odbywa się w Sopocie. To już piąte tego rodzaju spotkanie, w którym uczestniczą pisarze, pisarki, blogerki i blogerzy. Gdy koci detektyw dociera do „Zatoki Sztuki,” dowiaduje się, że rok wcześniej w tym budynku doszło do niewyjaśnionych wydarzeń. Pewien poczytny pisarz, Alek, zniknął z tego miejsca i od roku nie ma z nim kontaktu. Niektórzy podejrzewają, że Autor nie żyje. Czy rezolutny kot rozwiąże tę zagadkę? I jakie znaczenie w tej całej historii ma tajemniczy szary perski koc, który tylko Amadeus zdaje się dostrzegać?

Spotkanie literackie „Może nad morze, z książką” to impreza, która odbywa się naprawdę. Tutaj przedstawiona jest kocimi oczami. Chwilami prześmiewczo. Czasem miałam wrażenie, że całe spotkanie zostało tutaj bardzo przerysowane. Nie zmienia to faktu, że chętnie wzięłabym udział w takiej literackiej imprezie, by sprawdzić, jak to wszystko naprawdę wygląda.  Przyznać muszę, że jeszcze do niedawna nie znałam naszego, rodzimego rynku literackiego. Czytałam tylko powieści zagranicznych pisarzy. Teraz intensywnie nadrabiam zaległości. Udało mnie się odkryć, kim jest Alek, a także pewien ubrany na czarno Artur. Myślę, że miłośnicy polskiej, współczesnej literatury odkryją tutaj o wiele więcej prawdziwych postaci, nie tylko pisarzy, ale także blogerów. Jednak ta powieść, to nie tylko opisy przebiegu samego spotkania. Znajdziemy tutaj bardzo wiele wątków, z przeszłości tego wyjątkowego kota oraz poznamy jego senne wizje.

Jawa i sen

Gdy Amadeus zapada w sen, w jego głowie tworzą się niesamowite obrazy, o których chętnie opowiada. W pewnym momencie Czytelnik nie wie, co jest prawdą, co jawą, a co tylko obrazem zwariowanego kociego umysłu.

„Zawsze wolę przeżywać to, co sobie wyobrażam, albo to, nad czym mogę mieć kontrolę, i nad czym mogę panować. Bynajmniej do czasu, aż totalnie nie odpłynę w wymarzone światy. Nie znoszę żyć i emocjonować się szarą codziennością zwykłego i zazwyczaj nudnego dnia.”

Kot zabiera nas w niesamowite podróże, w których bohaterami są osoby biorące udział w spotkaniu literackim. Czytelnik pozna pewną księżniczkę, której pomagają myszy. Znajdziemy się na statku, gdzie dochodzi do dziwnych wydarzeń – nagle wszystkie kolory tracą swoje intensywne barwy, a cały świat spowija szarość. Będziemy uczestnikami tragicznej w skutkach wędrówki po tafli zamarzniętego jeziora. Tutaj poczułam pewne napięcie i byłam ciekawa jak skończy się ta przygoda dla nierozważnego wędrowca. W powieści co chwilę przeplatają się tego rodzaju dziwaczne wizje. Kot próbuje prowadzić własne śledztwo. Wszystko to rozgrywa się w Sopocie, wśród miłośników książek. Powieść była miejscami zawiła, ale być może tak właśnie wygląda koci umysł?

Podsumowanie

Karol Kłos "Kot Amadeus w Sopocie"

Powieść „Kot Amadeus w Sopocie” autorstwa Karola Kłosa wywołała we mnie wiele emocji. Bardzo lubię, gdy bohaterami w książkach są zwierzęta. Tutaj narratorem jest kot Amadeus, który ma pewne zacięcie detektywistyczne. To jego oczami widzimy, jak przebiega spotkanie literackie w Sopocie. Czytając miałam wrażenie, że chwilami fabuła powieści jest bardzo pogmatwana. Rzeczywistość mieszała się z kocimi snami. Trafialiśmy w bardzo dziwne miejsca, które powstały w umyśle Amadeusa. Samo spotkanie mnie bardzo zaciekawiło, gdyż odbywa się ono naprawdę. Chciałabym kiedyś wziąć w nim udział i sprawdzić, czy w powieści nie zostało ono zbyt przerysowane. 

Duży plus za to, że momentami Czytelnik był przenoszony do świata baśni – nowa historia Czerwonego Kapturka, czy królewna, której pomagają myszy, to było zabawne i magiczne. Wątek kryminalny również został tutaj dość dobrze nakreślony. Amadeus opowiadał o pewnych nawiedzonych miejscach. W Sopocie właśnie w takim owianym legendą budynku odbywało się spotkanie blogerów i pisarzy. Amadeus postanowił poznać jego sekret. Śmiałam się, czytając o poszukiwaniach perskiego kocyka… Były też momenty niepokoju i pewne dziwne sytuacje. Postać kota bardzo mnie się podobała, jego postrzeganie świata i ludzi odbiega od naszego. Choć komuś może się ta historia wydać pogmatwana i mało spójna, to mnie właśnie dlatego się podobała. Lubię nie do końca jasne historie z pogranicza magii, realizmu, tajemnicy i surrealizmu. Do takich moim zdaniem można zaliczyć powieść Karola Kłosa. Z pewnością sięgnę po kolejne prace tego Autora.

Kilka słów o powieści

Kilka słów o Autorze

Karol Kłos

Karol Kłos

Karol Kłos (ur. 12 marca 1961 r.) Zamieszkały w Jastarni. Ukończył Liceum Elektryczne w Wejherowie (rocznik 1981). W latach 1983-86 pracował na budowie Elektrowni Jądrowej Żarnowiec w Nadolu. Pracownik Urzędu Morskiego w Gdyni na stanowisku Latarnik, w latach 1986-1998 w Radiolatarni Morskiej w Helu, potem Latarni Morskiej w Jastarni. W latach 1997-2001 reporter, dziennikarz i redaktor lokalnej gazety „Jastarnicko Kleka”. W latach 2008-2010 publikuje w społecznościowym serwisie dziennikarstwa obywatelskiego www.wiadomości24.pl

Od kiedy poznałem literki w szkole podstawowej (1969) jestem nałogowym miłośnikiem książek. Od kiedy rozpocząłem pracę w Urzędzie Morskim (1986) jestem nałogowym miłośnikiem latarni morskich.

Publikacje

1998 – Esej „Pomnik lata” w miesięczniku „Pomerania”, w wyniku uzyskania wyróżnienia w konkursie literackim „Lato na Kaszubach i Pomorzu” organizowanym przez redakcję miesięcznika.

2006 – Opowiadanie „Rok” w miesięczniku literackim „Parnasik” (Nr 1/2 (53/54) Wiosna 2006). Opowiadanie to zajęło 1 miejsce w Ogólnopolskim Konkursie na Opowiadanie o tematyce współczesnej (2004), zorganizowanym przez gdański klub artystyczny „Winda” i otrzymało nagrodę marszałka województwa pomorskiego.

2006 – Opowiadanie „Jagody” w antologii laureatów XIII Konkursu Literackiego Kędzierzyn-Koźle 2006 „Krajobrazy słowa”, za zdobycie wyróżnienia w kategorii prozy.

2010 – Powieść „Latarnik” w wydawnictwie „Poligraf”.

2011 – Powieść „Latarniczka” w wydawnictwie „Poligraf”.

2011 – Wiersz „Rybak i poeta” w tomie „Beatyfikacja Jana Pawła II – Wiersze prosto z serca”. Stowarzyszenie Miłośników Gminy Jastarnia i Rozwoju Turystyki PÓŁWYSEP 2011.

2011 – Opowiadanie „Duch” w antologii „31.10 Halloween po polsku”, Wydawnictwo WRCW 2011.

2018 – Powieść „Kot Amadeus w Sopocie” w systemie wydawniczym Ridero.

2019 – Powieść „Porwanie” w systemie wydawniczym Ridero.

Karol Kłos

Olimpia

Udostępnij

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: