Leonie Swann

#7 Recenzja : „Krocząc w ciemności”

#7 Recenzja : "Krocząc w ciemności"

Leonie Swann

Leonie Swann Krocząc w ciemności

Recenzja : "Krocząc w ciemności"

Leonie Swann autorka powieści „Sprawiedliwość owiec” i „Triumf owiec” tym razem nie opowiada nam o perypetiach stada owiec, które muszą rozwiązać pewne zagadki, z którymi ludzie sobie nie radzą. Tamte powieści były rewelacyjne, humorystyczne i filozoficzne. „Krocząc w ciemności” jest moim zdaniem majstersztykiem. To powieść na pograniczu jawy i snu, pełna absurdalnych wydarzeń, z nutą filozofii. Każdy z nas pragnie uciec od szarej rzeczywistości i ta książka właśnie na to pozwala. Odrywamy się od świata, w którym tkwimy i trafiamy do współczesności, ale bardziej baśniowej, magicznej, pełnej dziwnych stworzeń, które nas otaczają.

Akcja

Akcja powieści rozgrywa się w Londynie, gdzie Julius Birdwell odnosi sukcesy jako złotnik, który potrafi wyczuć aurę kamieni szlachetnych. Jest on także dyrektorem pchlego cyrku. Stworzył dla swoich pcheł pchli pałac. Jednak pewnej nocy jego pchły zamarzają. Julius nie może pogodzić się z utratą Łazarza Ciemnoskoka, Tesli, Freuda, Marii Antoniny i innych swoich małych przyjaciół. Szuka ludzkich pcheł, ale we współczesnym świecie nie może ich nigdzie znaleźć. Poznaje Elizabeth Thorn, dziewczynę przedziwną, z rogami na głowie. To ona pomaga mu ożywić jego pchły i znów Julius może cieszyć się ich towarzystwem. Jednak po fakcie ożywienia ich treser przejawia dziwne skłonności. Zaczyna rozumieć rozmowy pcheł i często słyszy ich śpiew. Zastanawia się także ile ich może zmieścić się na czubku szpilki. Ma też inne zadanie: musi uwolnić rusałkę, lecz gdzie ma jej szukać? Po pomoc udaje się do Franka Greena.

Kim Jest Frank Green?

Frank Green to prywatny detektyw, który rozwiązuje przedziwne sprawy, o których chce jak najszybciej zapomnieć. W tym celu udaje się na sesje terapeutyczne, które pozwalają mu to osiągnąć. Jednak w czasie sesji próbuje także zapomnieć o mrocznej stronie swojej natury. Jego alter ego ujawnia się w najmniej spodziewanych momentach, co komplikuje i tak już skomplikowane życie detektywa. Pewnego razu u Greena pojawia się dziwna para: dziewczynka i bardzo wysoki mężczyzna. Zlecają mu odnalezienie pewnej starszej pani. Tu akcja powieści nabiera jeszcze większego tempa. Green trafia na ślad magika Fawkesa, a szukając staruszki, przez labirynt drzew, trafia do magicznego dworku. Tam razem z Juliusem i Elizabeth są świadkami przedziwnych wydarzeń i spotykają baśniowe istoty.

Powieść jest pełna magii i absurdalnych zdarzeń. Czego szuka przez całe życie magik Fawkes? Czy Julius odnajdzie rusałkę? Dlaczego tak dużą rolę w powieści odgrywają miseczki z mlekiem? Jakie stworzenie uratował z mieszkania staruszki detektyw Green? To powieść w której można się zatracić i zacząć zastanawiać, czy to, co nas otacza jest rzeczywiste. Czy może to my nie dostrzegamy niczego więcej, a świat magii i baśni jest ukryty przed naszym wzrokiem… Ostatecznie bohaterowie przekonują się , że życie nie jest baśnią, a „… los bierze wszystko, co tylko zdoła.”

Podsumowanie

Pomysł autorki na połączenie rzeczywistości i baśni bardzo przypadł mi do serca. Postacie są barwne, pełne sprzeczności i wewnętrznych konfliktów. Akcja wartka i pełna nieoczekiwanych zwrotów.

Magik Fawkes istniał naprawdę, był iluzjonistą występującym w XVIII wieku na jarmarkach, gdzie wystawiano również pchle cyrki. Podczas czytania chwilami czułam się jak Alicja w Krainie Czarów. Powieść potrafiła mnie rozśmieszyć, ale też skłonić do przemyśleń o życiu. Do zastanowienia się nad jego sensem.

Polecam tym, którzy lubią dziwaczne historie, chcą poznać inny wymiar życia, gdzie człowiek niekoniecznie jest panem wszystkiego… A jeśli to nasza rzeczywistość jest baśnią dla zupełnie innych istot? Chętnie poczytałabym o dalszych losach tych bohaterów.

Olimpia

 Najnowsze Wpisy

Biblioteka

Powrót Do Kategorii

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: