Katarzyna Jakubowska

#55 Recenzja „W domu Dave’a” Katarzyna Jakubowska

#55 Recenzja "W domu Dave’a"

"W domu Dave’a" Katarzyna Jakubowska

Recenzja

Wstęp

Gdy sięgałam po horror „W domu Deve’a” Katarzyny Jakubowskiej nie sądziłam, że ta krótka historia wywoła we mnie tyle emocji. Czytałam ją jednym tchem. To opowieść o psychopacie, który w swojej piwnicy przetrzymuje przypadkowe ofiary i okrutnie się nad nimi znęca. Jeśli lubicie produkcje typu: „Piła” czy „Hostel” to ta historia przypadnie Wam do gustu. Jednak, jeśli jesteście wrażliwi na ludzkie cierpienie, to możecie przez nią nie przebrnąć. Jest tu dużo makabrycznych opisów, brutalność, morze lejącej się krwi. Nie jest to tylko obraz krwawej jatki, do której dochodzi w domu oprawcy. Ta historia posiada drugie dno: autorka ukazuje nam, co człowiek jest w stanie utracić, by przeżyć. To także przestroga dla wszystkich autostopowiczów…

Jak zaczęła się ta historia? Dobra dusza na poboczu drogi znajduje przerażoną dziewczynę. Na jej ciele widać liczne blizny po ranach, jest ubrana w porwaną sukienkę i widać, że była głodzona: „Krótko mówiąc, bezimienna dziewczyna, znaleziona na poboczu, przedstawiała obraz nędzy i rozpaczy.” Dziewczyna nie mówi. Trafia do szpitala.

Terapia

W szpitalu jej ciało powoli dochodzi do dawnej formy. Gorzej z umysłem. Dziewczyna na początku nie mówi – tylko krzyczy i płacze. Terapii podejmuje się psychiatra Elizabeth Perkins. Przypadek bezimiennej dziewczyny bardzo ją fascynuje. Powoli stara się do niej dotrzeć. Nie jest to łatwe. Dziewczyna jest zamknięta w sobie, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego i nie chce powiedzieć, kim jest. Otrzymuje imię Jane. W pewnym momencie zaczyna rysować – są to rysunki budynków, ale także dziwacznych zwierząt. Mroczne i niepokojące. Terapia zaczyna przynosić efekty: Jane otwiera się przed Elizabeth i dzięki temu również Czytelnik stopniowo dowiaduje się, jaką kaźń przeżyła dziewczyna.

W tym samym czasie policja identyfikuje bezimienną dziewczynę i odszukuje jej rodzinę. Okazuje się, że jest to Tracy Johnson, miłośniczka podróżowania. Zagorzała autostopowiczka, która wybierała się do Patiens na Festiwal Końca Lata. Gdy policja zwraca się do niej po imieniu, dziewczyna stwierdza: „Tracy już nie ma. Została w domu Dave’a.” Jak do tego wszystkiego doszło?

W piwnicy

Tracy Johnson zatrzymała samochód, w którym siedział przyjaźnie wyglądający mężczyzna, który zgodził się ją podwieźć do Patiens: „Za kierownicą siedział starszy pan. Z wyglądu przypominał trochę świętego Mikołaja – szopa białych włosów i gęsta siwa broda.” Niedługo później dziewczyna budzi się w mrocznej piwnicy. Razem z nią przebywają tam jeszcze dwie osoby. Początkowo Tracy niczego nie rozumie. Krzyczy i próbuje znaleźć wyjście. Jednak dociera do niej, że takie działanie jest bezcelowe. Dave szybko uczy ją panujących w jego domu zasad. Ma być posłuszna. Za każde złamanie zasad cierpią wszyscy uwięzieni. Tracy zostaje naznaczona i poddana wielu próbom. Zaczyna rozumieć, dlaczego inne ofiary są takie bezwolne i nie walczą z oprawcą.

„Dave był potworem (…) – Bawiło go i ciekawiło uwalnianie w ludziach różnych emocji i sprawdzanie, jak daleko są w stanie się posunąć, by przeżyć…”

Dave swoje ofiary traktuje jak obiekty chorego i makabrycznego eksperymentu. Pod wpływem tortur, głodzenia, okaleczania i zastraszania pozbawia ofiary woli walki. Pozbawia nadziei i wiary we własne siły. Sprawia, że człowiek stopniowo traci duszę i zostaje tylko pustą skorupą. Jedni próbują z nim walczyć – spotyka ich za to okrutna kara. Inni szybko się poddają i popadają w stan bliski katatonii. Dla niektórych jedynym sposobem na ucieczkę z piwnicy jest zadanie sobie śmierci. Są osoby, które bez słowa skargi czekają na nieuchronny koniec. Tracy jest zszokowana obrazem ludzkiej krzywdy. Sama czytając zastanawiałam się, dlaczego wspólnie nie podjęli walki z oprawcą. Jednak nie jest to proste, gdy człowiek pod wpływem makabrycznych przeżyć staje się jednostką bezsilną i bezwolną.

Tracy sama jest ofiarą poddawaną torturom i zmuszaną do czynności pozbawiających ją resztek godności. Jednak jest w niej determinacja. Postanawia przeżyć. Staje się posłuszna woli Dave’a. Bez sprzeciwu wykonuje wszystkie jego rozkazy: „Traktował mnie bardziej jak ciekawy obiekt, jak robaka, którego można dźgać patykiem, by sprawdzić, jak zareaguje.” Posłuszeństwo pozwala przeżyć jej dłużej niż innym. Widziała już kilka osób, które pojawiły się w piwnicy, by niedługo później z niej zniknąć. Dlaczego akurat jej udało się przetrwać? I jak uciekła, skoro nikomu wcześniej się to nie udało? A może cała ta historia to tylko wymysł schizofreniczki? Czy Tracy opowiedziała prawdę swojej terapeutce? A może skrywa mroczne sekrety? Jeśli chcecie dowiedzieć się, co dziewczyna była w stanie zrobić, by przeżyć i uciec – przeczytajcie tą powieść!

Podsumowanie

Katarzyna Jakubowska "W domu Dave’a"

Horror „W domu Dave’a” Katarzyny Jakubowskiej to historia krótka, mocna i wstrząsająca, pełna krwawych opisów. Jednak ukazuje też stopniową degradację ofiar, nad którymi znęca się Dave. Czy zadawaliście sobie kiedyś pytanie: co bylibyście w stanie zrobić i poświęcić, by zachować życie? Życie, które w piwnicy w domu Dave’a to wegetacja… Tracy postanowiła przeżyć i jej się to udało. Lecz jakim kosztem? I czy tak naprawdę ostatecznie udało jej się uciec z tej mrocznej piwnicy?

Fabuła powieści nie jest rozbudowana. Akcja rozgrywa się w kilku pomieszczeniach domu Dave’a. Czytelnik o tych wydarzeniach dowiaduje się w czasie terapii w szpitalu, której podana jest bohaterka. Postacie nie są wyraźnie zarysowane i chyba dobrze, bo większość z nich pojawiała się tylko na chwilę. Praca policji jest nieudolna – nie potrafią odnaleźć miejsca narysowanego przez Tracy/ Jane. A może to nie jest ich wina? Może nie dostali prawidłowych wskazówek? Zastanawia mnie jakie piętno zostało odciśnięte na psychice bohaterki. Czy ma wyrzuty sumienia? Czy czuje się jak ofiara? Ta powieść to nie tylko krwawy obraz makabrycznego eksperymentu. To także pytania o człowieczeństwo i o to, czy można go kogoś całkowicie pozbawić. Jest to także przestroga dla autostopowiczów: nie każdy kierowca o przyjaznej aparycji chce nam pomóc. Chciałabym dowiedzieć się jak potoczyły się dalsze losy Tracy i czy Dave’a spotkała kara za wszystkie wyrządzone krzywdy?

Olimpia

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: