Dean Koontz

#44 Recenzja „Dobry zabójca”

#44 Recenzja "Dobry zabójca"

"Dobry zabójca" Dean Koontz

Recenzja

Wstęp

Thriller „Dobry zabójca” Deana Koontza to historia zwykłego murarza, który pewnego dnia znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Timothy Carrier prowadzi proste i spokojne życie. Stara się nie wchodzić innym ludziom w drogę. Pomimo postury byka to człowiek łagodny i pomocny. Pewnego razu siedząc w barze dosiada się do niego mężczyzna, który przekazuje mu kopertę ze znaczną sumą pieniędzy i zdjęciem tajemniczej kobiety. Timothy został wzięty za płatnego mordercę. Ma zabić kobietę i dostać drugą część pieniędzy po wykonaniu zadania. Jednak nie ma on zamiaru tego robić. Niedługo po tej rozmowie w barze zjawia się prawdziwy morderca. Timothy udaje zleceniodawcę, który odwołuje zlecenie. Daje mordercy otrzymane wcześniej pieniądze i ma nadzieję, że to zakończy sprawę. Jednak zabójca ma zamiar wykonać rzekomo odwołane zadanie.

Pod wpływem emocji i intuicji Timothy Carrier odnajduje kobietę, na którą wydano wyrok śmierci. Linda Paquette to młoda pisarka. Dziewczyna początkowo nie wierzy w historię obcego mężczyzny, który zjawił się w jej domu. Sama zupełnie nie ma pojęcia, dlaczego ktoś chciały ją zabić. Większość czasu spędza w swoim specyficznie urządzonym domu. Czasem tylko wychodzi do pobliskiej kawiarni, gdzie pisze kolejną powieść. 

Ucieczka przed psychopatą

Gdy Linda uświadamia sobie, że rzeczywiście jest celem mordercy, wraz z Carrierem opuszcza swój dom. Zaczyna się ich ucieczka i walka o przeżycie. W czasie podróży Linda i Timothy poznają się bliżej. Prowadzą liczne rozmowy o życiu i obrazie współczesnego społeczeństwa. „W dzisiejszych czasach ludzie poświęcają zbyt wiele czasu na próbę zrozumienia swoich uczuć – i w końcu żadne z nich nie są autentyczne.” Zaczyna rodzić się pomiędzy nimi specyficzna więź. Czy będzie szansa, by przerodziła się ona w coś więcej? Ich śladem niestrudzenie podąża płatny morderca. Za każdym razem, gdy bohaterom udaje się uciec przed tym psychopatą owładniętym myślą tylko o tym, by wykonać zadanie, tajemniczy zabójca zawsze szybko ponownie ich namierza. Kim jest i kto mu pomaga? Dlaczego za każdym razem doskonale wie, gdzie będzie Linda i Timothy?

Autor stworzył tu doskonały i wyrazisty portret mordercy. Krait to mężczyzna, który kocha zabijać. Jest też systematyczny i bardzo lubi porządek. Często odwiedza mieszkania i domy swoich przyszłych ofiar. Na podstawie wystroju wnętrz i przedmiotów próbuje poznać swoje ofiary. Z każdego miejsca zabiera też różne pamiątki. Z jego relacji dowiadujemy się o jego licznych mordach na zlecenia. Kim jest ten psychopata kierujący się pewnym rodzajem filozofii? Dlaczego tak mu zależy na zamordowaniu Lindy Paquette? I dlaczego ktoś zlecił zabójstwo akurat tej dziewczyny? Morderca jest bezwzględny i za wszelką cenę chce zrealizować swój cel. Czy Timothy, który również skrywa pewne sekrety, będzie w stanie go powstrzymać? „Zawsze jest jakieś wyjście. […] Rzecz w tym, że człowiek nie zawsze ma ochotę o nim myśleć.” Akcja powieści z każdą kolejną stroną nabiera tempa. Czy ostatecznie parze bohaterów uda się przechytrzyć i pokonać mordercę, który wydaje się niezniszczalny? Przeczytajcie!

Podsumowanie

Thriller „Dobry zabójca” Deana Koontza to kolejna powieść autora, w której bohaterowie uciekają przed zabójcą. Jednak każda z tych historii jest inna i struktura także jest inaczej budowana. Tutaj akcja i napięcie rosną z każdą kolejną stroną, aż do kulminacyjnego momentu – gdy nie ma już dokąd uciec i dochodzi do ostatecznej konfrontacji. Chyba na miejscu Lindy nie uwierzyłabym w historię obcego mężczyzny o tym, że ktoś zapłacił mordercy za zabicie mnie. Jednak ona uwierzyła i zaufała temu niepozornemu murarzowi. Czytelnik towarzyszył bohaterom w ucieczce i próbach sił z psychopatycznym mordercą. Bardzo podobały mnie się rozmowy bohaterów o życiu i problemach społecznych. Obserwowałam także stopniowo rodzące się uczucie pomiędzy Timothym i Lindą. Oczywiście efekt tego był łatwy do przewidzenia.

Jednak w powieściach Deana Koontza najbardziej cenię sobie doskonałe portrety morderców. Również w tej powieści autor stworzył nietuzinkową sylwetkę psychopatycznego zabójcy. Jest to postać wyrazista i „pełnokrwista.” Wraz z rozwojem akcji poznajemy Kraita i sposoby oraz motywy jego działań. Niektóre jego wspomnienia okrutnych mordów jakich się dopuścił, jeżą czytelnikowi włos na głowie. Ten płatny morderca nie zawaha się przed niczym, by osiągnąć cel. Czy uda mu się schwytać bohaterów i w zaplanowany sposób zamordować Lindę, która stanowi jego główny cel? O tym musicie przeczytać sami. Jedynie do zakończenia mam pewne zastrzeżenia – oczekiwałam czegoś bardziej spektakularnego, jakiegoś ważniejszego motywu zlecenia zabicia Lindy oraz ciekawszego i mniej przewidywalnego zakończenia całości. Jednak powieść jest dobra i czyta się ją bardzo lekko.

Olimpia

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: