Hilary Mantel

#43 Recenzja „Kogo śmierć nie sięgnie” Tom 2

#43 Recenzja "Kogo śmierć nie sięgnie" Tom 2

"Kogo śmierć nie sięgnie" Tom 2 - Hilary Mantel

Recenzja

Wstęp

Powieść historyczna „Kogo śmierć nie sięgnie” Hilary Mantel została wydana w trzech tomach. Akcja drugiego tomu przypada na lata 1789-1792. Rozpoczyna się już po zdobyciu Bastylii przez paryskich mieszczan 14 lipca 1789 roku, co uznawane jest za początek rewolucji. To kontynuacja losów trzech mężczyzn, których dzieciństwo i młodość czytelnicy poznali w tomie pierwszym. Poznamy meandry polityczne, które doprowadziły do upadku monarchii i powstania Republiki. Będziemy obserwować stopniowe przemiany jakim ulegają bohaterowie oraz  rodzący się terror rewolucyjny, który wielu doprowadzi do upadku.

Maksymilien i Georges-Jacques

Po upadku Bastylii lud jest żądny mordu. Arystokraci boją się wychodzić na ulice Paryża. Są napadani i okrutnie mordowani. W czasie jednej z takich potyczek Robespierre jest zagrożony. Pomaga mu cieśla Maurice Duplay. Od tego momentu Maksymillien mieszka u niego wraz z jego rodziną. Tam w ciszy i spokoju tworzy główne założenia rodzącej się Republiki. Planuje upadek Ludwika XVI i Marii Antoniny. Zaczytuje się także dziełami swojego ukochanego filozofa – Rousseau. Jedna z córek Duplaya się w nim zakochuje. Jednak czy uda się jej zdobyć serce mężczyzny, którego miłością stała się Rewolucja?

W tym czasie Danton w swoim mieszkaniu spotyka się z tymi, którzy czynnie działają na rzecz rewolucji. Jego żona Gabrielle rodzi mu syna. Jednak ich życie rodzinne nie przypomina spokojnego życia w domowych pieleszach.  To w domu Dantona nocami organizowane są spotkania, na których trwają dalsze rozmowy na temat działań na rzecz ludu i rodzą się palny stworzenia Republiki i doprowadzenia do ostatecznego upadku znienawidzonego króla i jego żony – Marii Antoniny. Gwiazdą na tych spotkaniach jest Camille Desmoulins, przyjaciel Dantona i Robespierre’a. Sam Danton zaczyna zachowywać się jak chorągiewka – obraca się w środowisku arystokracji, obiecuje bezpieczeństwo królowi, a przecież plany procesu nad nieudolnym monarchą już trwają. Z drugiej strony dzięki kwiecistym przemowom porywa lud do działań. Sam nie dba o swoją reputację. Wielu opowiada, że na spotkaniach w jego domu dochodzi do niedwuznacznych sytuacji. Głównie między nim, a świeżo upieczoną małżonką Camille’a – Lucile. Jednak Danton nie dba o to:

„Reputacja to dziwka, natomiast ludzie odwołujący się do potomności to hipokryci i głupcy.”

Camille

Niepokorny i dosadny Camille Desmoulins żeni się z Lucile. Jednak czy z miłości? Wszyscy, nawet jego żona, wiedzą, że wcześniej Camille szalał na punkcie jej matki. Czy do ślubu doszło tylko dlatego, bo mężczyzna chciał być blisko starszej kobiety? I czy Camille potrafi kochać kogokolwiek prócz siebie samego? To chyba najbardziej zepsuta i skandaliczna para jaka pojawiła się w powieści. Na spotkaniach u Dantona Lucile na oczach męża flirtuje z kim popadnie. Jest także bardzo zafascynowana Dantonem i sprawami rewolucji. Ich związek to układ, który budzi wiele kontrowersji i spekulacji. Jednak Camille za nic ma reputację: „Mów każdemu, kogo spotkasz, że cieszysz się świetną reputacją, ludzie to rozpowiedzą i twoja reputacja stanie się faktem.”  Autorka doskonale ukazała tutaj zepsucie i rozpasanie w kręgach nowych elit. Życie Camille’a to ciągła beztroska i zabawa. Skrywa on własne mroczne sekrety, spiskuje i nie jest absolutnie godny zaufania. Ma tylko jeden cel: zniszczyć monarchię:

„Król przyłożył pistolet do głowy narodu i spudłował, teraz nasza kolej.”

Na scenie pojawia się doktor Guillotin specjalista od zdrowia publicznego. To on wynalazł narzędzie mordu używane w czasie rewolucji – gilotynę. Od tego momentu na arystokrację i mieszczaństwo pada strach. Na wszystkich pada cień morderczego ostrza. Nikt nie wie, kiedy może być ofiarą. Trwają procesy i ludzie są masowo ścinani. Później nawet już bez procesów. Każda „niewygodna” dla sprawy rewolucji jednostka, jest w ten sposób pozbawiana życia. Jednak czy bohaterowie i rewolucjoniści zdają sobie sprawę, że w myśl przysłowia: „Kto mieczem wojuje, od miecza ginie” oni także nie mogą czuć się w pełni bezpiecznie? Jak pokazała historia – ich wynalazek obrócił się przeciwko nim samym. Ale o tym czytelnik dowie się już w ostatniej części powieści.

Podsumowanie

W tomie drugim powieści „Kogo śmierć nie sięgnie” Hilary Mantel poznajemy dalsze losy tych, którzy doprowadzili do wybuchu rewolucji. Autorka nie przedstawia tylko suchych faktów, znanych nam z lekcji historii, na temat przyczyn i dalszego rozwoju rewolucji. Plastycznie i obrazowo ukazuje czytelnikowi jak kształtowały się jej założenia. Rozmowy toczyły się w kawiarniach, w domach bohaterów – głównie u Dantona oraz w czasie przemów na różnego rodzaju wiecach. Dzięki doskonale oddanym ówczesnym realiom jesteśmy w stanie poczuć ducha rewolucji. Towarzyszymy jej twórcom, jesteśmy świadkami stopniowych zmian społecznych. Jednocześnie obserwujemy przemiany, jakim ulegają bohaterowie. Władza zaczyna uderzać im do głowy. Swoje wpływy wykorzystują dla własnych celów. Lud, dla którego doszło do tego wszystkiego pozostaje jakby na drugim planie. Danton i Camille pławią się w luksusach i chcą znacznie więcej. Więc gdzie jest ta deklarowana równość i wolność, skoro na wszystkich tych, którzy są „niewygodni” dla rodzącej się Republiki pada cień gilotyny?

Tutaj akcja zdecydowanie się zagęszcza. Czytelnik pozna też znaczenie określenia jakobini – skąd się wzięło i co pierwotnie oznaczało. To powieść barwna i ciekawa, choć jej narracja nie należy do najłatwiejszych. Dla mnie, tak jak w części pierwszej, trudność stanowiło czytanie francuskich nazwisk – a w zasadzie ich nie czytałam, bo nie znam języka francuskiego, a do łatwych on nie należy. Jednak powieść mnie się podobała.

Olimpia

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Podobne prace

Czteropalczaści - Marcin Masłowski

Recenzja „Czteropalczaści” Marcin Masłowski | #141 |

Marcin Masłowski
Karuzela - Justyna Balcewicz

Recenzja „Karuzela” Justyna Balcewicz | #140 |

Justyna Balcewicz
Dom, który widział zbyt wiele

Recenzja „Dom, który widział zbyt wiele” Aneta Grabowska | #139 |

Aneta Grabowska
error: